Warto odwiedzić Castelrotto i region Alpe di Siusi. A najlepiej tu pomieszkać. Jeśli lubicie jeździć na nartach albo uprawiać inne sporty zimowe to trafiliście idealnie!
Castelrotto (po niemiecku Kastelruth, po ladyńsku Ciastel) to włoskie miasto liczące 6.8 tys mieszkańców w autonomicznej prowincji Bolzano w Trydencie. Pierwsze wzmianki o tej miejscowości pochodzą z lat 982-987 jako Castelruptum a następnie z roku 1173 jako Castilrut, co oznaczało „zrujnowany zamek”.
W XV wieku majątek ziemski przeszedł w ręce Michaela Krausa, węgierskiego szlachcica. Stał się szczególnie sławny dzięki działalności charytatywnej, którą objął ubogich w Castelrotto. Zwyczaj ten był kontynuowany przez wieki w miesiącu październiku, kiedy to rozdawano bochenek chleba i worka soli dla każdej biednej osoby w społeczności
Populacja Kastelruth to głównie ludność używająca języka niemieckiego, z nielicznym odsetkiem Ladynów, tradycyjnie skoncentrowanych w ladyńskich wioskach.
Obecnie ponad 80.94% mieszkańców mówi po niemiecku, 15.37% po ladyńsku a tylko 3.69% po włosku. I niby jesteśmy we Włoszech a wszystko wokół takie jakieś lekko niemieckie, od jedzenia, przez ubiory, pamiątki, po język.
W Castelrotto każdej zimy odbywa się tradycyjne „chłopskie wesele ” (Bauernhochzeit). W rzeczywistości od początku XX wieku do lat 50tych śluby odbywały się zimą, czyli wtedy, gdy rolnicy nie zajmowali się pracą na roli. Dziś to tradycyjne wydarzenie stało się atrakcją turystyczną, podczas której cała miejscowa ludność przywdziewa stroje z epoki. Panna młoda nosi kapelusz przypominający kolory trawy, a pan młody powinien mieć największy goździk spośród wszystkich zaproszonych mężczyzn.
Kobiety natomiast dzielą się na te młode, które noszą grube wełniane nakrycie głowy zwane: Turmkappe i te dojrzałe, które noszą lśniący kapelusz ozdobiony złotymi liśćmi. Jest też osoba prowadząca ceremonię, która nosi duży kapelusz ozdobiony czarno-białymi strusimi piórami. Nie udało nam się tej ceremonii zobaczyć na żywo, więc wrzucamy tylko opis, może ktoś z Was trafi akurat w tym terminie.
Alpe di Siusi (Seiser Alm) to wręcz idealne miejsce na wyjazd na narty do Włoch. Ośrodek narciarski znajduje się w samym sercu Dolomitów, w północnych Włoszech. Połączony jest ze znaną i cenioną Val Gardeną i słynną karuzelą narciarską zwaną: Sella Ronda. To prawdziwy raj dla narciarzy. Wchodzące w skład Dolomiti Superski trasy narciarskie w Dolomitach to łącznie ponad 1200 km nartostrad.
I tak sobie tu żyją, a my jesteśmy tu już czwarty raz i co rusz odkrywamy coś nowego…
Jeśli chcecie zobaczyć gdzie zazwyczaj mieszkamy, zaglądnijcie na nasz wpis TUTAJ oraz na stronę Aparthotel Viktoria.